środa, 30 grudnia 2009

upadek papieża...

Niezrównoważona kobieta podczas Pasterki przedostaje się przez barierki,rzuca się w kierunku papieża, powoduje jego upadek.Groźnie wyglądajaca sytuacja skończyła się szczęśliwie dla Benedykta XVI.Upadek okazał się na tyle niegroźny,że mógł dalej kontynuować posługę pasterską.Całe wydarzenie wywołało olbrzymie spekulacje o
symbolice wydarzenia.Próba doszukiwania się analogii do upadku Kościoła,istniejacych zagrożeń zewnętrznych jak i wśród swoich wiernych.Upadający papież staje się symbolem walki kościoła tradycyjnego z światem współczesnym,doszukiwanie się w zajściu znaczenia walki dobra ze złem.Próba dorabiania ideologii do całego zajścia w moim odczuciu jest bezsensowna,nie wnosi nic nowego po za tym,że pobudza wyobraźnię w odniesieniu do symboliki w stylu;Papież upadający w murach swojej świątyni.Interpretacja tego zdarzenia powinna być czytelna,najzwyklej w świecie zawiodła ochrona dostojnika Kościoła.Działania jakie zostały podjęte okazały się niewystarczajace i byliśmy świadkami upadającego Benedykta.Wydarzenie to powinno zmobilizować do podjęcia zwiększonych środków bezpieczeństwa i tyle.Upadający papież to żaden znak,symbol,wprawdzie jako ludzie wierzący mamy prawo myśleć w kategoriach o ostrzeżeniu dla naszego świata ale to w dużej mierze zależy od nas samych. Jednak nie ma to nic wspólnego z nadchodzącym upadkiem chrzecijaństwa.W wyjaśnieniach napastniczka stwierdziła tłumacząc incydent,że chciała się przywitać z papieżem,nie miała żadnych intencji żeby go skrzywdzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz