piątek, 30 lipca 2010

ser z dziurami zwany budżetem....

To jakiś nonsens...Vat w górę....Tak własnie w Polsce rozwiązuje się problemy,które de facto powstają w wyniku politykowania naszych wybrańców narodu w rządzie Donalda.A tak miało nam się żyć lepiej,korzyści z przynależności do Unii zapewne są chociażby wszelkiego rodzaju dotacje ale mimo tego,że Unia pośrednio buduje naszą gospodarkę to panowie darmozjady tak umiejętnie zarządzają naszym budżetem ,że mamy coraz to większy deficyt budżetowy.Teraz już wiem dlaczego ludzie mądrzy nie pchają się do polityki...wolą popatrzeć na ten kabaret i pośmiać się z funkcjonalnych nieudaczników.Wydawałoby się,że łatwo krytykować czyjąś postawę jednak przypadek naszego rządu jest czymś szczególnym,gdzie śpiewka o powiększającej się dziurze budżetowej jest z każdym rokiem i co gorsza staje się faktem dokonanym.Ta zmiana to prymitywne rozwiązanie w obliczu wielu spraw,reform które wiele razy były odwlekane.Co ciekawe w planach nad budżetem nie wyłania się obraz zmiejszających się wydatków ale ponownie będzie miała miejsce wyprzedaż mienia państwowego za ochłapy byle tylko uzyskać dana kwotę na tyle zadowalającą aby połatać trochę ten ser z dziurami zwany budżetem.Biedne PZU I PKO,bo to będą kolejne ofiary tego systemu,który jak widać Polsce nijak służy a tylko wyciska ją jak cytrynę z resztek własności.To trochę jak z tym hasłem pewnej firmy budowlanej,do pewnego momentu mieli motto "Z nami się uda " jednak przerosła ich prawda,że wszystko co jest z nimi wspólne niewiele ma to związek z tym hasłem i całą firmą tak też teraz słynne hasło "Przyjazne państwo " Tuska jest utopią gdzie sprawiedliwość,równość jest w sferze oczekiwań niż zasadami panującymi.Decyzja o podwyższeniu Vat,niby tymczasowa jak zapowiadają pomysłodawcy jest decyzją na tą chwilę wręcz niepoważną.Społeczeństwo dostało wyraźny sygnał,że nie idziemy ku lepszemu życiu a tylko w ślepy zaułek.Naiwność i uśpienie narodu może mieć poważne konsekwencje,ludzie są zmęczeni i oczekują godnego,spokojnego życia a nie okradania ich z wynagrodzenia.I jak tu się innym nie dziwić jak same państwo nas uczy złych rzeczy...no cóż ...przykład idzie z góry.

niedziela, 25 lipca 2010

tragedia dopiero się zacznie....

Polskie spółki zajmujące się wydobyciem węgla kamiennego znalazły się w bardzo ciekawej sytuacji z przypadku tych beznadziejnych.A mianowicie wiadome jest,że za wszelkie działania związane z zamknięciem kopalni odpowiadały owe spółki tym samym ponosząc koszt całkowity likwidacji zakładu.Żródło pieniędzy pomału wysycha,kończąc się dotacje na fedrowanie nowych złóż węgla i tragedia dopiero się zacznie...dotychczas kopalnie bazowały na różnego rodzaju daninach od państwa,Unia dąży do ograniczenia emisji CO2 przykręcajac coraz bardziej śrubę z dyrektywami unijnymi,zmierza do tego aby zakłady były samodzielne w obliczu gospodarki rynkowej.Ogólnie polityka taka zmierza do zamykania nierentownych kopalń tym samym przynosząć wiele korzyści dla środowiska.No cóz....bezrobocie jakie mamy to każdy wie,skutki społeczne takiego postepowania szybko będziemy mogli zobaczyć we wszystkich stacjach telewizyjnych,liczba firm ,które opierają swoją działalność o funkcjonowanie kopalń jest nie do oszacowania i pogarszającą się sytuację wielu rodzin.Scenariusz smutny ale jakże realistyczny.Widać nasi eurodeputowani niewiele mogli zdziałać w tej materii,może ich to nie interesowało za bardzo.Jesteśmy uzależnieni od węgla i brak wsparcia ze strony budżetu państwa może mieć poważne konsekwencje.W Polsce nawet nie chce się słyszeć o zamykaniu kopalń a co dopiero mowa o odnawialnych źródłach energii.Jak to ma się wszystko do naszych kopalń węgla kamiennego...ano większość z nich od dawna jest nierentowna.W wielu przypadkach górnik jest jedynym żywicielem rodziny,bez pracy może zostać kiladziesiąt tysięcy ludzi,nowe zakłady nie powstają więc ciężko będzie gdziekolwiek tych ludzi wysłać do pracy.O tym że kopalnie mogą zarabiać to już kiedyś pisałem,w Polsce niestety za dużo pasożytów trzyma łapy na tym przemyśle i każdy by chciał coś z tego dla siebie bo jakże by inaczej...przecież to państwowe z udziałem spółek węglowych.Nawet ciekawe,że opłaca nam się sprowadzać węgiel z RPA i innych krajów ale eksploatować i sprzedawać w Polsce juz się nie opłaca.Ale wszystko zapewne skończy się dobrze i szczęsliwie jak to miało miejsce przy stoczniach....państwo nic nie zrobiło,stocznie padły,ludzie zostali bez pracy,przemysł stoczniowy przeszedł do historii.Czyżby takie radosne chwile czekają górników i ich rodzin...

sobota, 17 lipca 2010

...potocznie Polska nazywamy

Naukowcy udowodnili,że odnaleźli odpowiedź na istotne pytanie,które nurtowało ludzkość po wieki.Aniołki... na samym początku była ....kura.Rodzaj białka jaki wytwarza,a co należy podkreślić jest to jedyna taka odmiana białka,która pozwala na wytworzenie specyficznej skorupy jajka i jest na tyle powiązana chemicznie co pozwala na cykliczne narodziny nowych kurczaków.Tak więc na wiele pytań wcześniej czy później uzyskamy prawidłową odpowiedź.Po wojnie Europa miała być rodzajem filaru stabilności w tym obszarze świata,cały schemat opierał się na rozbrojeniu militarnym i terytorialnym Niemców w skutek czego następstwem polityki zwycięzców przyłączono Śląsk do terenów odradzającej się Polski.Nie chce poruszać kwestii słuszności i analizy historycznej co do korzyści i strat tego rodzaju rozwiązania ale bardziej nasuwa się pytanie dlaczego Śląsk nie może teraz stanowić o swojej suwerenności w dążeniu do bycia obszarem autonomicznym.Prawdopodobnie historycy mają już na to odpowiedź,społeczność mieszkająca na Śląsku ma swoje zdanie na ten temat jak również elita rządząca krajem...który potocznie Polska nazywamy.Teren przemysłowy,górniczy i hutniczy to dobra karta przetargowa i utrata takiego obszaru byłaby ekonomicznie klęską dla Polski.Ruch Autonomii Śląska głośno ryczy,rząd nawet nie chce słuchać ich argumentów jednak racja jest tylko po jednej stronie.Nie twierdzę,że działania ruchu są na tyle przekonywujące aby ktoś przystanął i zaczął się zastanawiać nad tym co też mówią i jakie mają oczekiwania,jednak cel został zamierzony a mianowicie podważono wiarygodność przynależności Śląska do Polski.Ta polityka jest o tyle niebezpieczna w czasach tzw.kryzysu gospodarczego gdzie rosnie niezadowolenie z polityki wewnętrznej kraju,że może doprowadzić do bojkotu i ogólnego sprzeciwu wobec ogólnie rozumianej ignorancji państwa.Kamieniem u nogi będzie młodzież ,która coraz to bardziej świadoma swojej przynależności,która odbiera rzeczywistość przez pryzmat Niemiec czyli tak naprawdę swojej rodowitej ojczyzny do której pierwotnie należał Śląsk.Tak dużo mówi się o rozwoju regionów i samostanowieniu obszarów etnicznych ale jak zaczyna się polemika o Sląsku jakoś silnie mocno zdania są podzielone.Już kiedyś pisałem na ten temat jednak mam wciąż nadzieję,że tak jak w przypadku istnienia kury uzyskamy w końcu kiedyś jakąś naukową odpowiedź na temat istnienia Śląska jako autonomii.

niedziela, 11 lipca 2010

...inteligentną korupcję.

Chęć pojawienia się Mandeli na samym finale mistrzostw świata piłki nożnej jest bardzo duża ale wydawałoby się ,że bardziej organizacji FIFA zależy na tym aniżeli by tego chciał sam zainteresowany.Byłby to ładny akcent na zakończenie tegorocznych mistrzostw jednak w cieniu tragedia rodzinna Mandeli powoduje ,że laureat pokojowej nagrody Nobla prawdopodobnie może pojawić się na krótko.Kto zdobędzie Puchar Świata okaże się dopiero wieczorną porą,dla kogo bardziej los okaże się łaskawy....Holandia & Hiszpania.Jednak jak to ma się do tych zawodów w RPA pod kątem budowy stadionów i infrastruktury.Ano jesli wierzyć doniesieniom to sytuacja przed mistrzostwami wyglądała prawie identycznie jak w Polsce i w Ukrainie.Wydaje się to już normalne ,że żaden projekt nie został oddany w terminie no bo jeśli się to przemyśli to wielu ludzi zostanie bez pracy i zakładam ,że taka sama sytuacja będzie w Polsce gdzie celowo bedą przesuwane terminy ostatecznego terminu zakończenia projektu.Dobre chęci i wspólne korzyści spowodowały,że sektor prywatny chętnie współpracował nad projektem związanym z mundialem.U nas zapewnie bedzie podobnie,kwestia kto da więcej w łapę,żeby do tego koryta pieniędzy się dostać,trzeba pamiętać,że korupcja w Polsce była na wysokim poziomie,na teraz nic się nie zmieniło i mamy taką bardziej inteligentną korupcję.Pod tym kątem należymy do kraju rozwijającego się silnie mocno.Mundial to fajna okazja na wzrost gospodarczy,wiele nowych inwestycji i co według mnie ważne,rozwój sektora turystycznego a co za tym idzie rozwój gastronomii,hoteli bo tutaj to raczej słowo beznadzieja jest odpowiednie co do stanu tego rodzaju sektora.Wspólne przedsięwzięcie z Ukrainą powinno pokazać ,że taka struktura mundialu jest możliwa i można na niej zarobić spore pieniądze.Nasuwa się pytanie czy i kto na tym zarobi jeśli my jako Polska tylko własny majątek narodowy potrafimy wyprzedawać bo to nic nie kosztuje...Ekonomiczne korzyści z tego nadchodzącego mundialu przypadną dla reklamodawców,zysk odnotuje UEFA jednak nie taki jak by się spodziewali tego sami zainteresowani i to wszystko.O korzyściach dla Polski nie ma co tu mówić po za pewnym rodzajem prestiżu,poprawy wizerunku na świecie.Smutna może się okazać prawda której nawet niedopuszczają na myśl organizatorzy mundialu w Polsce.Pocieszeniem dla nas zapewnie będzie fakt,że jesli chodzi o całokształt wypadniemy lepiej niż Ukraina.

czwartek, 8 lipca 2010

to że jest nas coraz mniej...

Ponoć we Francji okres wiosenny jest taką szczególną porą gdzie pojawia się najwięcej wózków dziecięcych.Ten wspaniały trend się pomału zmienia i pewna gazeta opierając się na statystykach doszła do wniosku,że tak naprawdę dzieciaków systematycznie przybywa przez cały rok.A jak to u nas wygląda...Mam wrażenie ,że większość tych ciąż to dzieło przypadku aniżeli jakoś planowane poczęcie potomka.Kobiety nie mają czasu na rodzenie dzieci,priorytety to stabilna praca,gonitwa za kasiorą,poprawa własnych warunków i tak marnego bytu.To że jest nas coraz mniej to żadna nowość,rząd zachęca Polki do rodzenia dzieci ale pokazówa w stylu becikowego to raczej poniżanie tych kobiet i w żaden sposób nie wpłynie na sytuację demograficzną.Państwo daje ciała jeśli chodzi o kompleksowane przygotowanie możliwości dla warunków gdzie rodzenie dzieci byłoby czymś wyjątkowym,gdzie będzie widać ten parasol ochronny państwa nad dziecmi poczętymi i narodzonymi.Słyszymy o ustawie regulującej kwestię żłobków bo w tej dziedzinie na teraz, to co ma miejsce, to raczej koszmar przypomina ale to tylko plany więc znowu trzeba będzie długo poczekać na efekt końcowy.Jeśli prawdą jest ,że statystycznie w Unii zajmujemy przed ostatnie miejsce jesli chodzi o przynależność dziecka na jedną Polkę to w tym tempie rozwiazywania problemów w Polsce szybko nas czeka to zaszczytne ostatnie miejsce w tej klasyfikacji,zresztą czy wogóle jest jakaś pozycja gdzie Polska dominuje ...no chyba ,że mowa o funkcjonalnym debilizmie to silnie mocno wyprzedzamy inne kraje.Co nam grozi w wyniku takiej polityki bądź właściwie jej braku....ano sztuczny twór jakim jest ZUS przestanie istnieć,system emerytalny szlak trafi jeśli nie jest już na chwilę obecną poważnie sparaliżowany.Zamiast żłobki będziemy otwierać domy starców bo raz że stanie się to bardziej dochodowe a dwa ,że będzie to wynikało z samej sytuacji.Starzejące się społeczeństwo,brak perspektyw dla rozwoju młodzieży,niby bezpłatna edukacja powoduje ,że rozmnażanie się jest czymś strasznym,niepożądanym i tylko przysporzy wielu kłopotów niż radosnych chwil z możliwości posiadania potomka a najbardziej śmieszna jest stwierdzenie....rząd liczy na wzrost PKB.

niedziela, 4 lipca 2010

trochę kopa....

Już w maju urząd pracy podjął decyzję o wstrzymaniu wniosków na mozliwośc założenia własnej firmy lub przyznaniu dotacji na samozatrudnienie.Skutecznie rozwój miasta został zablokowany,ludzie chcą pracować,rozwijać się jako podmiot gospodarczy a tu jakaś wielka klapa....nima kasy dla chętnych i odważnych.Sytuacja demograficzna robi się coraz to bardziej nieciekawa,niewiele firm powstaje nowych a jeśli już są jakieś to żerują na ludzkim nieszczęściu i o zgrozo w myśl obowiązującego prawa legalnie wyzyskują zatrudnionych pracowników,dołóżmy do tego prognozy ZUS-u o możliwości braku środków w następnych latach na wypłaty emerytur i tak pośrednio mamy wizerunek przyszłości naszego kraju.Spotkałem się ostatnio z ludzmi,którzy stwierdzili jednoznacznie,że w Irlandii są ludzie,którzy mądrze i umiejętnie wykorzystali środki z Unii a efekt jest imponujący w skali światowej.Śmieszna to sytuacja kiedy widzi się Polskę zacofaną dzięki własnej głupocie i braku umiejętności korzystania z dobroci jaką daje nam Unia.Nagle budujemy drogi,które tak naprawdę mogły powstać dobre 10 lat temu.Trochę kopa dostaliśmy jak przyznano nam to Euro 2012 ale wydaje mi się,że ciężko będzie nadrobić stracony czas.Dużo środków straciliśmy przez brak umiejętności ich wykorzystywania,dużo pieniędzy straciliśmy na kary nałożone na Polskę z powodu niedostosowania wielu procedur do Unii pomimo że mieliśmy na to wiele lat i obserwując ten niby boom gospodarczy coś czuje ,że jeszcze gorzko nam przyjdzie płakać z powodu funkcjonalnego debilizmu w państwie.

sobota, 3 lipca 2010

...na mniejsze zło.

Jutro Polska wyda kolejne kilkadziesiąt milionów złotych na to aby kraj który rządzi się prawami demokratycznymi mógł wybrać swojego prezydenta.Umiejętnosć wydawania wspólnych pieniędzy,właściwie powinienem napisać o marnowaniu budżetu państwowego na tego rodzaju szopki.Nie godzi się źle pisać na temat całego zdarzenia bo wypadałoby żeby jakaś osoba reprezentująca nasz kraj była.I tutaj mamy ciekawą sytuację bo tak naprawdę nie wybieramy człowieka ,który jest właściwy w naszym przekonaniu jako główna osoba w państwie lecz idziemy do urn i głosujemy na mniejsze zło.Zaczyna robić się taki mały folwark komunistyczny,mamy człowieka za którym stoi jakaś partia,skończyły się czasy kiedy prezydent był osobą niezależną i godną tego stanowiska.Mądrość jego nie będzie wypływała z tego co on sam myśli lecz tylko co myśli na dany temat grupa ludzi powiązana z tym naszym wybranym prezydentem. Należałoby ubolewać nad tą konstrukcją polityczną bo gołym okiem widać,że saldo korzyści i strat jest beznadziejnie nierówne.Pozostaje nam tylko wiara,że dokonamy prawidłowego wyboru i tym samym głosując spełnimy iście ważny obowiązek wobec Polski czyli tak naprawdę pozwolimy na kontynuowanie przedstawienia gdzie nasze pieniądze odegrają główną rolę.Mówi się,że brak oddanego głosu to brak możliwości w podejmowaniu komentarzy na temat sceny politycznej,bierność społeczna to brak możliwości wpływania na wiele zdarzeń ale wydaje mi się,że poniekąd jest to też pewny rodzaj odpowiedzialności,brak akceptacji to jest stanowcze nie dla wyborów prezydenckich w tej postaci,która ma miejsce.