sobota, 27 lutego 2010

jednogroszówka...

Polskie realia...brak środków na utrzymanie,zubożenie społeczeństwa to raczej nie demagogia tylko szara rzeczywistość.Na ciekawy pomysł wpadli złomiarze i trzeba przyznać,że należy im się medal za kreatywność.Ktoś mądry zauważył,że stop z jakiego są wykonane pieniążki a dokładniej jednogroszówka może stać się dobrym materiałem do punktu skupu.Wprawdzie tego rodzaju czyn podlega karze ale jak większość rzeczy w tym kraju działa w sposób nieodpowiedzialny i bez konsekwencji.Tak naprawdę okazuje się,że wartość tego nominału w punkcie skupu może mieć większą wartość aniżeli bilon jako środek płatniczy.Ktoś sprawdził,że jeśli rozmienimy 100 złotych na
tą iście wartościową monetę to przy odrobinie szczęścia i dogadaniu się z właścicielem złomu to można uzyskać kwotę rzędu 165 złotych.Bez zbędnych pytań złomiarze mogą uzyskać nawet fajne pieniążki i będą mogli kolejne dni jakoś wegetować.

niedziela, 21 lutego 2010

natura...

recepta na dziurę....

wojewoda woła do samorządów.....załatajcie wszystkie dziury na jezdniach a samorządy....zrobimy co w naszej mocy.Tak wygląda odbijanie piłeczki jeśli chodzi o stan nawierzchni w róznych rejonach kraju.Recepta na dziure drogową...mróz o utrzymującej się temperaturze,trochę piasku,podsypać solą,powierzchnię pokryć śniegiem a w końcowym etapie wypłukać deszczówką.Tylko patrzeć jak lawinowo wzrosną pozwy o odszkodowania właścicieli kierowców za uszkodzenia pojazdu z tytułu uszkodzonej nawierzchni.No ale cóż, potrzeby społeczeństwa są bardzo duże więc i w tej materii będzie ciężko uzyskać zadośćuczynienia od władz miejscowych.Miasta nie mają pieniędzy na usuwanie skutków zimy a efekty widać na drogach,samochody skaczą po dziurach jakby to miało być naturalnym zachowaniem pojazdów,dziury wypełnione kałużami więc tylko czekać aż tragedia sama się wydarzy bo a nóż, może to jest mała dziura drogowa.Piesi również nie są rozpieszczani,wszędzie pełno nagromadzonego śniegu,miejscami brak możliwości normalnego ominięcia zwałów śniegu.Jedynie można się pocieszać i mieć nadzieję ,że nadchodząca wiosna będzie ładna i słoneczna bo apelować do miast.gmin o odpowiedzialne podejście do tematu to tak samo jakbyś walił głową ścianę...

niedziela, 14 lutego 2010

gdzie jest błąd...

Spokój,wyciszenie się potem decyzja o samobójstwie,słuszność,że taka decyzja rozwiąże wszystkie problemy.W tym czasie chory nie czuje już zagrożenia,konsekwetnie utwierdza się w przekonaniu że to właściwa droga.To wszystko jest następstwem pogorszenia poczucia własnej wartości,poczucia bezbronności,osamotnienia,zagubienia,bezradność wobec własnych uczuć co w konsekwencji prowadzi do poczucia winy w dłuzszej perspektywie czasu.Zastanawia mnie jak taki człowiek może sobie poradzić dalej w otaczającej go rzeczywistości.Następstwem jego postepowania były problemy związane z samodzielnym radzeniem sobie w życiu,zmaganiem się z realiami,z brutalnym otoczeniem.Depresję trzeba leczyć bo bardzo często prowadzi do samobójstwa,takie osoby nie powinny być pozostawione same sobie.Wydaje mi się ,że najgorsze jest w tym wszystkim,że taki chory człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego,że jego psychika funkcjonuje nieprawidłowo.Smutna rzeczywistość popycha jednostki do tak desperackich kroków.Poprzez ucieczkę od realnych problemów widzą potrzebe odebrania sobie życia.Tylko teraz gdzie jest błąd...w konstrukcji systemu,który stworzyliśmy czy w nas samych....

sobota, 6 lutego 2010

za jego trud tworzenia...

Dzieci dotknięte białaczką i innymi chorobami powinny być objęte szczególną troską.Te małe aniołki walczą o swoje życie,rzadko o zdrowie i w tym nierównym pojedynku potrzebują pomocy,wsparcia społecznego.Myślę,że w tej materii duże osiągnięcia ma twórca WOŚP.Chyle czoło Owsiakowi za jego trud tworzenia i wspierania potrzebujących.Facet pomimo różnych,czasem skrajnych opinii robi swoje a i z każdym rokiem coraz to większe kwoty udaje mu się uzyskać.Trzeba docenić wielki finał zbiórki pieniędzy na rzecz odziałów onkologii bo dzięki jego fundacji szpitale mają sprzęt i narzędzia ,żeby funkcjonować bo niestety samo państwo pozwala na wyłącznie z roku na rok na czynną wegetację tych placówek.Państwo finansuje leczenie ale problem polega na tym,że nie ma czym i jak leczyć te dzieciaki a sprzęt diagnostyczny i terapeutyczny jest bardzo drogi.Bogate firmy,organizacje charetatywne i biznesmeni nie mogą w nieskończoność wyręczać nasze kolejne rządy obdarowując hojnie wsparcie finansowe.Zawsze jest tak,że nastawienie jest na ilość a nie na jakość no i skutki widać jak na dłoni.Zastanawia mnie co dalej.Potrzeba niesienia pomocy dzieciakom przez państwo ogranicza się do szpitala ale dzieci potrzebują stałej opieki lekarskiej,zakupić lekarstwa,sprzęt rehabilitacyjny.Rodzice często wymagają pomocy materialnej,nieustanne dojazdy do kliniki czy noclegi na czas pobytu dziecka.Państwo udaje,że nie widzi,że problem jego nie dotyczy a tymczasem jest całkiem na odwrót.To smutny przykład,że to co jest dla nas najcenniejsze,ten mały aniołek,musi przegrać z rzeczywistością i liczyć przy odrobinie szczęścia na ludzi dobrej woli a nie na wsparcie państwa.Ludzkie tragedie nas zbliżają ale często mamy świadomość ,że mogliśmy tego uniknąć.