wtorek, 31 marca 2015

Lepszy wróbel w garści...


Pewna organizacja oszacowała, że kraje rozwijające się tracą dużo kasiory z powodu niepłacenia podatków przez korporacje międzynarodowe niż dostają w ramach unijnej pomocy. Sytuacja wręcz absurdalna ale wcale nie nowa chociażby dla naszego państewka. Opieszałość, lenistwo albo celowe działanie spowodowało, że przez kolejny rok podmiotom gospodarczym o globalnym zasięgu udało się uniknąć płacenia podatków. Nie zadbano o interesy państwa a wyłącznie o rozwój gospodarczy firm, które skutecznie omijają przepisy. Trochę to zabawne, przykładowo największy zakład składanych mebli na świecie zamieszany w niejasne rozliczenia podatkowe dostaje potężne zamówienie od dużej instytucji na składane domy. Taka polityka, wszyscy wiemy ,że firma kombinuje i lawiruje na granicy prawa jednak jej działalność jest mile widziana w każdym kraju. Wracając do naszego nieudolnego państwa ,na fakt zasługują doniesienia, że organy podatkowe wolą bezpieczniejszą politykę okradania obywateli niż zadzieranie z dużymi firmami. Bar mleczny musi zapłacić milion złotych kary za stosowanie przypraw albo dowiadujemy się ,że od minimum socjalnego państwo jeszcze pobiera podatek. Tak właśnie okrada się obywateli albo jak kto woli ,dba się o interes naszego państwa naszym kosztem.

poniedziałek, 30 marca 2015

Dryfowanie


Niechęć do zarządzania i podejmowania trudnych decyzji już dzisiaj skutkuje odpływem młodych ludzi i kapitału. Brak tej zdolności analitycznej w sferze życia publicznego powoduje ,że ten kraj dryfuje z jednej skrajności w inną skrajność. Pozory stabilności są tylko przez chwilę do zaakceptowania przez społeczeństwo, ponieważ nieważne jak daleko będziemy wybiegać w stosowaniu sztuczek oddziaływania poprzez psychotechniczną zawieruchę na naszym społeczeństwie to zawsze finał będzie taki sam, brak zaufania do strony rządowej a co za tym idzie kolejne wybuchy niezadowolenia grup społecznych. Starzejące społeczeństwo przy jednoczesnym odpływie młodego pokolenia zaowocuje że będzie postrzegani jako Polska nieco lepiej niż Bangladesz.

wtorek, 25 marca 2014

Obiecanki cacanki...


Trochę niepokoi mnie fakt, że obiecanki premiera musiały zebrać żniwo tak wysoce szkodliwe dla takiej grupy społecznej jakim są niepełnosprawni.Państwo zakpiło sobie z ludzi, którzy nie mogą samodzielnie egzystować jak również z ich opiekunów,którymi najczęściej są rodzice bądź bliskie im osoby. Sytuacja wydaje się o tyle beznadziejna,że premier coś obiecał więc ludzie czekali cierpliwie,jednak kiedy okazało się ,że były to puste słowa postanowiono okupować budynek Sejmu. Premier ma mało pieniędzy- jeśli w ogóle kiedyś były to rozkradziono w białych rękawiczkach co się dało,więc ciężko mu teraz uprawiać żonglerkę finansową.W istocie gdzieś musi ubrać ,żeby teraz komuś innemu dać.Pikanterii dodaje fakt,że społeczeństwo zobaczyło jak rząd traktuje osoby niepełnosprawne i ich opiekunów.Z reguły bywało tak jak były jakieś stany zapalne w społecznej egzystencji to rząd szybciutko znalazł środki aby ugasić ten pożar.Tutaj może nie udać taka strategia rządzenia,propozycje rządowe nie zostały zaakceptowane więc sielanka premiera może poważnie ulec pogorszeniu.Pierwszy raz mamy do czynienia z przykładem,gdzie nie wolno lekceważyć pewnych grup społecznych bo można poważnie oberwać po uszach i nie ma co ukrywać ale premierowi za to należało się sowicie.

wtorek, 18 marca 2014

Godne uwagi.


Długo nie mieliśmy takiego specjalisty od spraw zagranicznych jakim jest Radosław Sikorski.Chyle czoło.Wydawało się ,że sprawa Ukrainy rozłoży nawet najbardziej wytrawnego dyplomatę a tu o dziwo nasz minister radzi sobie w tym obszarze bardzo dobrze. Zdarza mu się palnąć coś delikatnie mówiąc niefrasobliwego jednak patrząc przez pryzmat działań w obszarze konfliktu ukraińskiego jego postawa,ogólnie rozumiana konsekwencja, sposób zachowania jest wzorem i przykładem wartościowego dyplomaty, którego Polska od czasów Bartoszewskiego chyba wcześniej nie miała. I nawet Polsce niczym ślepej kurze też czasem ziarnko się trafi, tak tutaj Sikorski w swoim konsekwentnym postępowaniu i wytrwałości dyplomatycznej jest nadzieją dla tego rządu.Aż strach pomyśleć kto mógłby być kandydatem na jego miejsce ze strony opozycyjnego PiS-u....

sobota, 30 listopada 2013

Naszywka państwowa


Nie umie nadziwić się absurdom rzeczywistości w społeczeństwie w ramach bytu iście w stylu polskim.Z ciekawych tematów zasługuje na uwagę nałożenie kary na przedsiębiorcę ,który produkował i sprzedawał naszywki z godłem polski w innym kolorze aniżeli ten nasz standardowy orzełek,gdzie dominuje biel i kolor czerwony. Albo ci urzędnicy w ramach funkcji administracyjnych w naszym państwie są tak prymitywni albo poziom państwa jest tak niski,że nie pozwala zatrudniać zbyt normalnych ludzi.Godło jest godłem ,jakiś tam szacunek mu się należy,wprawdzie to już nie są te czasy ,że idea patriotyzmu jest sprawą honorową jednak mamy pewne insygnia państwowe,które trzeba honorować i uszanować. Tylko co począć na ludzką głupotę, jeśli ktoś w dobrej wierze produkuje naszywki,w ten sposób mało tego ,że przypomina potencjalnym nabywcom o takich wartościach jak Polska a teraz musi zmaga się z urzędniczą głupotą - dla wielu to jest jakiś martwy byt,który dzięki polityce tak zwanych polityków, z każdym dniem pogrąża się ku upadkowi przy dobrze wyreżyserowanej propagandzie sukcesu,Swoją pracą ta osoba wykorzystuje symbole po to, żeby wpajać ludziom te pozytywne wartości.Całej sprawie śmiechu dodaje fakt,że nasz orzełek,który na naszywkach przedsiębiorcy jest czarny,grafitowy,jest często w takiej kolorystyce wykorzystywany przez nasze służby mundurowe, a żeby było śmieszniej,wiele rozpraw sądowych i administracyjnych odbywa się w tle godła ,który daleko odbiega od standardowych kolorów ( słyszałem ,że nawet Ministerstwo Gospodarki ma takie czarne godło ). Nie można wymagać od słabego państwa jakiś syndromów pozytywnego podejścia jednak czasami mam nadzieję,że urzędnicy czasem zastanowią się nad wydawanymi przez siebie decyzjami,które jak by nie było wydają je w naszym imieniu.Są pewne granice debilizmu ,których nie wolno przekraczać....

wtorek, 5 listopada 2013

Od środka


Ilość zajęć i obowiązków za bardzo nie pozwala na skupieniu się i cierpliwym opisywaniu rzeczywistość takiej jaka ona jest naprawdę.Brakuje przesłanek pozytywnych żeby wyrażać się pochlebnie o działaniach politycznych obecnego rządu natomiast absurdów i wszechobecnej głupoty w polityce jest tak dużo ,że nie sposób tego ogarnąć w paru słowach.Niedojrzałość polityczna i chyba brak świeżości zarówno w debatach jak i w wieku posłów - proszę przyjrzeć się ile starych pryków z kadencji na kadencję grzeje sejmowe ławy,powoduje,że sprawność intelektualna posłów jest coraz to w gorszym stanie i niestety przekłada się to na obecny stan gospodarczej sielanki.W skrócie co można stwierdzić ,to na pewno dwie rzeczy,rozwalamy Polskę od środka a premier Tusk nie będzie tym ostatnim ,który zgasi światło.Po nim przyjdą kolejne błazny i czarodzieje, którzy będą bujać się po salonach bez wyraźnego przełożenia ich działań na poprawę stanu gospodarczego. Oni wszyscy łudzą się ,że poziom PKB wzrośnie wyłącznie dzięki unijnym pieniądzom.W oparciu o tą wiedzę silnie mocno udają zaangażowanie w polityczne rozwiązania, które zamiast pobudzać gospodarkę wyłącznie służą obecnej poprawie budżetu państwa i niewiele wspólnego takie działania mają wpływ na poprawę i tak wysokiego bezrobocia w kraju.

czwartek, 24 października 2013

Sosna półserio


Ciekawe co z tą brzozą będzie dalej.Narazie wszystko wskazuje na to, że owa brzoza sięga swoją rangą na takie wyżyny, gdzie pomału będzie można mówić o swoistym kulcie,pewnego rodzaju świętości drzewa.Nie zdziwiłbym się jakby w niedalekiej przyszłości to tej słynnej płaczącej brzozy odbywać się będą wszelkiego rodzaju pielgrzymki. Jestem pod silnym wrażeniem efektywności postępowania i chęci- bo chyba tak to można nazwać,jest chodzi o potrzebę wyjaśnienia tragedii w Smoleńsku.Ja bym w takiej idiotycznej polemice posunął się jeszcze dalej.Sporo komisja Macierewicza w swojej iście rzetelnej wiarygodności podważa wszystkie racjonalne rozwiązania katastrofy samolotu, to ja poddam pod wątpliwość czy by napewno chodzi o brzozę.Można ironizować i udawać eksperta,jakie to banalne ostatnio i ochoczo stwierdzić ,że to była sosna.Skoro brzoza już po trzech latach jest złamana to powinniśmy oprzeć teorię spiskową o inne artefakty. Linia wysokiego napięcia brzmi trochę na wyrost i jest mało wiarygodne,no bo gdzie w tych okolicach takie coś i na dodatek w Rosji. Pocieszające jest to ,że panowie posłowie mają dzięki takim pseudo komisją dodatkowe pieniążki.Nieważne czy są profesorami i czy wogóle mają coś mądrego do powiedzenia lecz ważne i co wydaje się być istotą tych komisji to dodatkowe pieniążki jakie można dzięki temu uzyskać.Polak potrafi i to nie podlega dyskusji.

poniedziałek, 21 października 2013

Banany w modzie


Premier buja się po Afryce a w kraju sielanka ubóstwa trwa w najlepsze.To nie jest sytuacja normalna no ale wybory za niedługo więc takich egzotycznych okazji do wyjazdu może już nie być więcej.Zjawisko niepokojące na tyle na ile dostrzegamy powagę sytuacji i na ile nasza świadomość wykracza po za ramy problemów,które kształtują obraz społeczeństwa obecnie.Premier ma tego świadomość i raczej z pustego i Salomon nie naleje ,robi wszystko aby oddalić narastające problemy od swojej partii,zastępując mało znaczącymi kwestiami w stylu czy pies musi chodzić na smyczy. Kraj słaby to i polityka na poziomie absurdu,nie napiszę ,że śmieszna i tandetna bo mógłbym obrazić tych wszystkich co pokończyli szkoły wyższe i swoją wiedzę przekładają na praktyczną stronę życia i w sposób nader uciążliwy i niezrozumiały tłuką coraz to bardziej idiotyczne ustawy.

piątek, 20 września 2013

Tandeta


Jak bardzo płytkie podejście do wielu tematów mają nasi politycy ,świadczy chociażby fakt o możliwości wprowadzenia nowelizacji do ustawy śmieciowej. To po to uchwala się ustawę,żeby ją teraz wiecznie poprawiać ? ciekawe,więc po co jest ustawa.Zawsze wydawało mi się,że rząd uchwala jakąś ustawę,żeby uregulować pewne postępowanie poprzez wykładnię prawa wraz z ich rozporządzeniami a tymczasem okazuje się ,że nasi wspaniałomyślni politycy wprowadzają do obiegu prawne buble tylko po to ,żeby nie płacić potężnych kar które im groziły za zaniedbania w tej materii. Tak jak z towarami ,mamy często do czynienia z kiepską jakością tak tutaj widać ,że rząd w swojej niedoskonałości wręcz jest doskonały.Możemy mówić o takim bublu instytucjonalnym jakim jest ekipa rządząca. Powstało coś bo zwyczajnie coś musiało być a za bardzo nie było żadnej alternatywy. Oczywiście, jak bardzo nie poważnie do wielu spraw podchodzi się to my już wiemy bo to widać i słychać wszędzie.Ciekawe co będzie dalej,skoro Rostowski potrafił zabrać kasiorę z OFE gdzie ludziska lokowały swoje pieniądze tylko po to żeby na sposób chyba argentyjski załatać zwyczajnie dziurę w budżecie to co będzie dalej,aż strach pomyśleć.

czwartek, 19 września 2013

Pięciolatek


Trochę dziwnie się czuje, jak słyszę ,że państwo chce opiekunom pięciolatka odebrać prawa opieki nad tym dzieckiem tylko dlatego ,że wygląda za dobrze jak na swój wiek.To że żyjemy w kraju absurdu zdążyłem się przyzwyczaić ale do idiotyzmu urzędniczego jakoś nie potrafię nadal przejść obojętnie.Chwała temu tam na górze ,że finał tej farsy zakończył się pozytywnie dla dziecka i jego opiekunów.Tak się zastanawiam,skoro państwo dostrzega w takim zdarzeniu problem to ciekawe jak się odniesie do coraz to bardziej pogłębiającej się biedy w kraju.Ubóstwo powinno się też z urzędu poddawać pod sąd.państwo powinno odpowiadać społecznie za zubożenie w kraju i adekwatnie do każdego oddzielnie zauważonego przypadku powinno ponieść konsekwencję.No tak się nigdy nie stanie bo rząd zwyczajnie by zbankrutował.Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać nad nieudolnością systemu.