czwartek, 23 lutego 2012

Nima komu robić...

No i na dobrą sprawę niewiele nas w tym tzw. wieku produkcyjnym zostało w tym kraju. Rząd kocha społeczeństwo i silnie mocno troszczy się o to żebyś biedaku za szybko nie dostał tej upragnionej emerytury a właściwie ochłapów, które państwo zaproponuje za twoją wieloletnią wysługę pracy. Tego już nie można nazwać polskim bałaganem bo raz ,że czasy tolerancji społecznej mają się ku końcowi a dwa ,takie ściemnianie ma krótkie nogi. W moim odczuciu trochę to żałosne, przypomina mi – dialog rządu z ludźmi, swego rodzaju bezczelne zakłamywanie rzeczywistości. To tak jakby jedna osoba na podstawie jakiś niekorzystnych zdarzeń zaczęła interpretować skutki okoliczności na swoją korzyść, obwiniając jednocześnie całym zajściem osoby trzecie w taki sposób, żeby sytuacja się odwróciła na korzyść tej osoby ,która w obliczu faktów jest tą osobą najbardziej winną zdarzeniu. Zwyczajne odwracanie kota ogonem i co gorsza brak samokrytyki powoduje obawy i niechęć do takiej osoby, która swoją wybitną postawą tchórzostwa próbuje osiągnąć zamierzony cel. Tak też funkcjonuje nasze państwo, rząd boi się spontanicznej reakcji ludzi więc tak manipuluje faktami, żeby wyglądały te wszystkie ich działania w miarę pozytywnie. To żadna nowość ,media nam dostarczają codziennie przykładów debilizmu politycznego a tymczasem w ludziach nerwica potęguje się w miarę podnoszenia im ciśnienia.
Dzisiaj kolejny przykład manipulacyjnej postawy rządu wręcz mnie rozbawił. Podano stopy procentowe do obligacji skarbowych bodajże dwuletnich. Ktoś mądry to policzył i wyszło, że w rządzie to żartownisie jacyś. Skalkulowano zarobek, okazało się ,że po odjęciu podatku Belki wyjdzie to o wiele mniej niż stopa inflacyjna w skali roku czyli tak naprawdę pieniądze utopione w błoto. Teraz to zaczynam się bać tych słynnych zapowiadanych reform, jeśli oni tak będą działać jak liczyć to biada temu narodowi. Oni podchodzą do nas jak do dużego stada kur. Tam gdzie potrzebne jest spojrzenie realistyczne na człowieka jako jednostkę to bawią się w szufladkowanie grup społecznych.
Rozmawiałem z facetem, pomimo swojego podeszłego wieku słusznie zauważył pewien kolejny idiotyzm na który rząd rozkłada ręce i udaje ,że problemu nie ma. Kształcimy młodzież, kończą wyższe szkoły, w większości to słynne licencjaty i jaka jest ich kolejna decyzja życiowa, wyjeżdżają zarobić za granice tego pięknego kraju.Skąd brać emerytury,nic prostszego,podejmuje się decyzję o wydłużeniu wieku emerytalnego a to nie wymaga większego komentarza. Lęk w oczach pozostaje, paniczny strach w chwili kiedy poddajemy analizie ekonomicznej obecne bezrobocie i przyrost naturalny. Rząd chcąc mnożyć ,odejmować czy dodawać, biorąc okoliczności w jakich wegetujemy,musi być świadomy ( bynajmniej ciężko instytucję obarczyć cechami ludzkimi ), i chyba jest tego świadomy , że współczynnik zadowolenia będzie jeszcze bardzo długo w trendzie spadkowym.Od taka to polityka w tym kraju.

piątek, 3 lutego 2012

Pociąg do historii


Ostatnio czytałem informację na temat pewnego pociągu, który z uwagi na specjalny wystrój w dołączonych sześciu wagonach, miał na celu promowanie przeszłości w taki trochę inny sposób jaki na co dzień spotykamy w muzeum. Ośrodek „Pamięć i Przeszłość”, twórcy tej niecodziennej wystawy, chcą przedstawić obraz powojennych stacji na obszarze Dolnego Śląska. Wagonów jest kilka i są podzielone tematycznie także dla każdego odwiedzającego jest to bardzo ciekawa próba zderzenia się z przeszłością tą znaną jak i dopiero poznawaną. Sam ośrodek jest inicjatywą może nie tyle co potrzebną samą w sobie jednak wydaje mi się ,że jest powstanie wymusiła potrzeba skupienia w jednym miejscu osób i organizacji, które w jednym miejscu poprzez tworzenie ciekawych projektów mają sposobność dialogu, opiniowania, rozwiązywania wątpliwości w gronie osób tytułowanych i posiadających na tyle wyczerpującą wiedzę żeby ośrodek mógł poprzez autorytety tworzyć różne inicjatywy i kultywować pewne wartości w naszym społeczeństwie. „Pociąg do historii” jest czymś wyjątkowym bo pokazuje nie tylko ekspozycje umieszczoną w wagonach ale pozwala ludziom w pewien sposób uczestniczyć w tym wydarzeniu. Każdy odwiedzający może przynieść swoje pamiątki ,zdjęcia, dokumenty, które po zeskanowaniu będą stanowiły element wystawy bądź przysłużą się powstaniu nowego projektu. Wprawdzie sam osobiście nie miałem okazji odwiedzić stację w Świdnicy w momencie ,kiedy przez tydzień czasu była prezentowana wystawa ale mogę sobie wyobrazić jedynie jak bardzo przejmującym ,ciekawym i wartościowym projektem była wspomniana inicjatywa ośrodka.