sobota, 27 marca 2010

ktoś powie....

Raport dotyczący stanu zatrudnienia osób niepełnosprawnych w kraju a ściślej, osób ,które mają poważne problemy ze wzrokiem, daje wiele do życzenia.Pomijam fakt,że liczba osób niepełnosprawnych w Polsce spada dzięki uzdrowicielskiej mocy szacownej instytucji którą ZUS-em nazywamy.Nadal daleko nam do Europy jeśli chodzi o aktywizację zawodową i pomoc tej grupie ludzi pokrzywdzonych przez los.Brak korzystnych przepisów,niska świadomość pracodawców powoduje,że warunki do zatrudnienia takich osób wogóle nie są brane pod uwagę,mało tego,nawet nie myśli się o tym,żeby zatrudnić osobę niepełnosprawną.Śmiesznie trochę to wygląda jak się dowiadujemy,że wzrasta zatrudnienie niepełnosprawnych w momencie kiedy rosną dofinansowania dla pracodawców z tytułu zatrudnienia takiego pracownika.Często zapominamy,że takie osoby wcześniej nie mogły podjąć pracy zarobkowej no bo niby kto ich by chciał zatrudnic.Ktoś powie,że mamy zakłady pracy chronionej ale czy to rozwiązuje problem w sposób ostateczny.Myślę,że jest potrzeba większych zmian w świadomości społeczenstwa i podmiotów gospodarczych bo wydaję mi się,że mamy do czynienia z jakąś patologią,z odrzucaniem tych ludzi z normalnego funkcjonowania,odrzucaniu tych ludzi z aktywnego uczestnictwa społecznego.

sobota, 13 marca 2010

kuchnia po polsku....

Kuchenne rewolucje to nic innego jak zrobić coś z niczego.W tym programie zostają ukazane wszystkie niedociagnięcia związane z funkcjonowaniem czegoś co w mniemaniu właścicieli lokali nazywamy restauracją.Myślę,że ten program jest potrzebny bo tak naprawdę brakuje w kraju wzorców do naśladowania,czegoś co by wywołało w tych
spiących restauratorach pewnego rodzaju "burzy mózgów".Jak wejdziemy do lokalu widać wyraźne,że potrzeba czegoś więcej aniżeli ładnego wyglądu knajpy.Dla mnie największym koszmarem polskich restauracji jest masowe przekwalifikowanie się lokalu na pizzerie.Niby idą z duchem czasu,szukają klienta a tak naprawdę tuczą nas ciastem obsypanym wszelkiej maści produktami.Czy można mówić o zdrowej żywności...chyba nie,zresztą niedorośliśmy jeszcze do konsumcji zdrowej żywności,to wymaga czasu.Taki stan rzeczy ukazuje nam w jak fatalnym stanie jest branża gastronomiczna.Dziś każdy może otworzyć knajpę,bar.Kwestia pieniędzy,ile masz..im więcej tym lepiej wypasiona knajpa.Ale schody zaczynają się jak trzeba otworzyć restaurację,gdzie można konsumować prawdziwe obiady,desery.To jest największy problem,lokale otwierają ludzie nieodpowiedzialni,bez doświadczenia z nastawieniem głównie na kasę.Można rzec,że po to głównie otwiera się restaurację żeby zarobić ale ten cel nigdy nie zostanie osiagnięty jeśli przy minimalnych kosztach będziemy próbowali osiągnąc kosmiczne zyski.

sobota, 6 marca 2010

po aramejsku....

Avvon d-bish-maiya, nith-qaddash shim-mukh.
Tih-teh mal-chootukh. Nih-weh çiw-yanukh:
ei-chana d'bish-maiya: ap b'ar-ah.
Haw lan lakh-ma d'soonqa-nan yoo-mana.
O'shwooq lan kho-bein:
ei-chana d'ap kh'nan shwiq-qan l'khaya-ween.
Oo'la te-ellan l'niss-yoona:
il-la paç-çan min beesha.
Mid-til de-di-lukh hai mal-choota
oo khai-la oo tush-bookh-ta
l'alam al-mein. Aa-meen.

czwartek, 4 marca 2010

początki mieli dobre....

Fajnie się czyta informację w stylu....radny miasta jest również zdziwiony.że koszt inwestycji czy ewentualniego projektu został znacznie przekroczony.To własnie Ci sami czarodzieje,którzy zatwierdzają zmiany przyszłych projektów czarują nas jak bardzo niskie wydatki zostaną poniesione w wyniku dokonanych inwestycji.Akurat dobrym przykładem jest miasto Żory i kojarzone z nim ronda.Każde jest powiązane z miastem partnerskim tego miasta co zostało przedstawione poprzez pewne symbole.I będąc szczerym sądzę,że pomysł trafiony i ciekawy ale cały cyrk dopiero zaczyna się przy liczeniu poszczególnych kosztów,wydatków na dany cel.Niedawno zostały pozmieniane nazwy tych iście bezkolizyjnych skrzyżowań i okazało się ,że wydano więcej pieniedzy niż przewidywano.Dostaliśmy koguta od Francuzów to zrozumiały jest wydatek związany z oprawą dla kogucika no ale znowu pech chciał i z zaplanowanych raptem 20 tysięcy złotych wydano coś koło 50 patyków.No żeby było ciekawiej,miasto ma w planie zbudowanie kolejnego ronda i już się obawiam czy aby te daleko ciekawe pomysły zmieszczą się w planowanych z tego tytułu wydatkach.Początki mieli dobre,już na poziomie planowania projekt był strasznie drogi i zrezygnowano z niego.Zobaczymy co dalej..