środa, 24 sierpnia 2011

Misie Ratują Dzieci

Dzieci są świadkami wielu tragedii i często są ofiarami nieszczęśliwych zdarzeń. Nie można powiedzieć ,że wina leży po obu stronach bo tutaj wyłącznie winę ponosi dorosły. Dziecko ma prawo nie rozumieć co się wokół niego dzieje i taka percepcja jest usprawiedliwieniem zachowania małoletnich dzieciaków. Bardzo mało o tym się mówi ale konsekwencje takich wypadków są długotrwałe i często zostawiają poważny uszczerbek na zdrowiu psychicznym takiego dzieciaka. Trudno wojować z NFZ na temat takiego stanu rzeczy, ponieważ dla nich, instytucji państwowej rehabilitacja musi być konsekwencją jakiegoś urazu fizycznego natomiast strona sfery psychologicznej, terapeutycznej jest w ogóle nie brana pod uwagę. Takie procesy są długotrwałe i kosztowne. Państwo nie ma pieniędzy i wszyscy mijają się z refundowaniem tego rodzaju świadczeń. Przed katastrofą uchronić je mogą różne fundacje, stowarzyszenia jednak to nie rozwiązuje tematu w żaden sposób. Dotacje, subwencje które są otrzymywane od państwa są zbyt małe żeby tego rodzaju placówki mogły samodzielnie funkcjonować. Również korzyści płynącego z 1 % przekazanego w rozliczeniu podatku stanowią kroplę w morzu potrzeb. Popieram inicjatywę Stowarzyszenia Misie Ratują Dzieci bo warto zwrócić uwagę na projekt ,który powstał dzięki temu stowarzyszeniu a mianowicie Dom Misia Ratownika w Dźwirzynie. Jako takie centrum terapeutyczne dla ofiar wypadków jest placówką jakich potrzeba o wiele więcej na terenie kraju.

http://www.misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz