niedziela, 7 listopada 2010

zobaczymy efekty głosowania....

Tak jak odważna kobieta nie znaczy ,że mądra kobieta ,tak też młody samorządowiec nie znaczy, że dobry samorządowiec. Trochę niepokoi takie zjawisko ,gdzie mocne zaangażowanie w politykę miast i gmin obserwujemy wśród młodych ludzi poniżej 35 roku życia. Szczególnie zjawisko nasila się w małych miasteczkach. Bardzo cenię sobie tą potrzebę i spontaniczność młodych obywateli, którzy chcą zmieniać, poprawiać, ulepszać różne inicjatywy często emocjonalne podchodząc do tematu poprzez działania na rzecz miasta. Z jednej strony to dobre rozwiązanie dla samorządów regionalnych, młodzi wprowadzając swego rodzaju świeżość, innowacyjność, kreatywność często są inicjatorami ciekawych, pomysłowych projektów które można z powodzeniem realizować. Zaczątek kariery w świecie polityki na szczeblu samorządowym pozwoli na wyłonienie prawdziwych działaczy ,którzy w przyszłości mogą podjąć zaangażowanie na rzecz całej Polski. Może to też wynika z ogólnego zmęczenia tych młodych obywateli, którzy wnikliwie przypatrując się pracy samorządowców mają serdecznie dość niegospodarności, braku wyraźnych działań na rzecz mieszkańców danego miasta czy wsi. Na ogół radnymi są stare „pierdy” ,które za nicnierobienie kasują co miesiąc jakże ciężko zapracowane pieniądze .Z drugiej strony obawiam się, że taki młody człowiek nie jest dobrze przygotowany do takiej funkcji, bo tak naprawdę młoda osoba jeszcze dobrze sama nie potrafi sobie własnego życia ustabilizować a co dopiero mówić o tworzeniu uchwał zmierzających do poprawy bytu mieszkańców danego regionu. Odpowiedzialność za miasto nie może leżeć w kompetencji człowieka ,który traktuje politykę jak pasję, coś gdzie można zarobić nawet fajne wynagrodzenie. To istotny czynnik całej tej szopki, gdyby tak nie było ,nikt z poprzednich radnych nie starałby się o kolejną kadencję, już teraz widać potężne billbordy z kandydatami na radnych czy do Sejmiku ,gdzie bardzo często są to osoby majętne, ustawione życiowo i zawodowo. Wydawać by się mogło ,że i tak źle i tak źle, jednak potrzebni nam są ludzie wartościowi, nie tacy, których lansuje dana partia, komitet wyborczy ale tacy, którzy świadomie i poważnie podchodzą do sprawowania danej funkcji. Zobaczymy efekty głosowania, podjętych decyzji przez społeczeństwo ,które tak naprawdę decyduje o losach swojego miejsca zamieszkania przez dokonanie właściwego wyboru na właściwe stanowisko.

1 komentarz:

  1. nie zgodze sie,Tomasz...w moim nieduzy miescie Burmistrzem jest 32 latek,ktory wlasnie konczy kadencje.przez 4 lata naprawde pokazal,jak mozna zarzadzac publicznymi finansami,sciagnal inwestorow,kase z unii,itp. A jesli popatrzysz na poprzednich "wiekowych" wlodarzy miasta - sprzedali tereny w zabytkowym centrum miasta swoim kolesiom,pobudowali markety w miejscach wyznaczonych pod zabudowe mieszkalna o charakterze zabytkowym,itp...Wiec ja wole postawic jednak na mlodego niz starego wyjadacza...

    OdpowiedzUsuń