niedziela, 21 listopada 2010

...ten co obieca najwięcej...

Współpraca opierająca się na zdrowym rozsądku i racjonalnemu podejściu jednostki to raczej graniczy z absurdem tak postawa i nie wiem czy nie lepiej zaszufladkować takie działania to obszaru fikcyjnego. Nielogiczność postępowania cechuje nas w większości przypadków i często postępujemy sprzecznie z ogólnie rozumianymi zasadami. Brak nam konsekwencji i wytrwałości w jednej chwili obnaża naszą słabość, bezradność danej sytuacji, jednego zdarzenia. Szukam po części wyjaśnienia do takich momentów gdzie logika zawodzi i w efekcie stawiamy krzyżyk na te osoby niewłaściwe. Polskie wybory bo o tym pisze, należą do najciekawszych wydarzeń ( być może innych nie znam o podobnej specyfice ) można określić festiwalem beznadziei. Listy wyborcze pełne kandydatów różnego pokroju, począwszy od Afgańczyków, skończywszy na cyrkowcach. Wszyscy mają wspólną cechę, chęć otrzymywania darmowych pieniędzy od państwa w postaci diet .Nieważne czy jesteś z przekonania komunistą ale należysz do prawicy bo jesteś tyle wart ile dostaniesz krzyżyków. Kiedyś to było bardziej demokratyczne teraz przypomina taki wyścig szczurów gdzie wygrywa ten co obieca najwięcej aby dostać się do koryta. Jestem świadkiem funkcjonowania demokracji i co tu pisać-pieniądz rządzi ludźmi a nie chęć tworzenia rzeczy dobrych na rzecz ogółu społeczeństwa. Zachęcam do wzięcia udziału w wyborach i oddanie głosu nie na tego co ma szansę wygrać a tylko na tego ,który logicznie, uczciwie rozumuje i może by fundamentem dla rozwoju gminy i powiatu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz