piątek, 26 listopada 2010

potrzebujemy więcej czasu...

Starzejemy się w zastraszającym tempie, dzieciaków jak nie było tak nie widać na horyzoncie, młodzi ludzie ganiają za pieniędzmi bo polskie prawo pozwala pracodawcom na wypłacanie głodowych pensji za świadczenie pracy a system emerytalny jest swoistą enigmą dla większości obywateli. Wyjątkowo ciekawie na tym tle przedstawia się grupa produkcyjna ludzi, która albo zasila szeregu zachodnich pracodawców w takich krajach jak Francja, Irlandia czy Wielka Brytania albo silnie mocno próbuje powiązać koniec z końcem w polskiej rzeczywistości. Prezydent Komorowski zdaje sobie sprawę z sytuacji i rozwiązanie widzi w obywatelach Europy Wschodniej. Nie ma co się oszukiwać, to co dla nas jest finansowo przysłowiową porażką ale dla przybysza za wschodniej granicy jest czymś godnym uwagi w kwestii zarobku. Nie przekonuje mnie taka polityka, gdzie obywatel nie może za swoje wynagrodzenie zaspokoić podstawowych potrzeb konsumpcyjnych a własny rząd upatruje siłę roboczą, jeszcze tańszą w społeczeństwie o azjatyckich korzeniach. Ktoś powie, że to naturalna kolej rzeczy… my do Anglii a Wietnamczycy do Polski. Słusznie postępujemy wyjeżdżając w celach zarobkowych, władza nie ma nam za wiele do zaproponowania ale czy to jest właściwe rozwiązanie. Przede wszystkim poddaje pod wątpliwość czy aby na pewno jesteśmy krajem tolerancyjnym, wyrozumiałym. To jest taki poziom społeczny gdzie jedni istnieją obok drugich i nie stanowi to większego problemu, natomiast u nas swój swojemu do gardła skacze a co dopiero mówić o wzajemnej egzystencji. Trochę za wcześnie, nie jesteśmy jeszcze gotowi na rzesze nowych pracowników o różnym kolorze skóry, odmiennym wyznaniu religijnym. Taka inwazja nie tylko by wzbudziła działania nacjonalistyczne ale nie znalazłaby społecznej akceptacji. Potrzebujemy więcej czasu i przygotowania takiego z zakresu tolerancji, które stawiać nas będzie na wysokim poziomie z krajami Europy Zachodniej. Ładnie powiedziane ale ,żeby zaistniały nasze emerytury w przyszłości są nam potrzebni tacy ludzie, którzy wypracują dla nas jakiś dochód bo nas zwyczajnie ubywa z każdym rokiem. Teraz to mile widziany jest mały Chińczyk ale to chyba rozwiązanie takie na łatwiznę, słabe i w żaden sposób nie oparte na racjonalnym sposobie podejścia do problemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz