wtorek, 14 czerwca 2011

zaczyna się obraz nędzy...

Szczególne gratulacje dla ekipy ,która naiwnie dała się wmanewrować w układy z Chińczykami. Ja już kiedyś o tym pisałem, że współpraca z tańszymi Chinami to pójście na łatwiznę i tak też się stało. Debilizm wziął górę i próba przeforsowania teorii ,że można budować taniej okazała się całkowitą klapą ale w Polsce niestety takie krótkowzroczne rozumowanie jest w modzie więc takich nietypowych zwrotów akcji będziemy mogli częściej oglądać. Szybko, tanio i na odpierdziel to my już znamy ,potrafimy tak też sami pracować jednak jak przychodzi do konkretnej roboty to zaczyna się obraz nędzy i rozpaczy,przedstawienie na granicy pomieszania komedii z tragedią. Rząd daje ciała na każdej linii ale co się dziwić jak tam każdy patrzy ,żeby jak najdłużej przetrwać w obozie Tuska i ze szczególną serdecznością przytakiwać oczekiwaniom premiera. Być może krytyka jest wskazana jednak jeśli jej jest zbyt wiele to całe te oburzenie wydawałby się mogło już na tyle czymś normalnym ,mało interesującym że nikogo nie wzrusza ani nie rusza. Nie można Tuskowi pomóc skoro on sam już sobie nie daje pomóc. Tutaj widać ,że dobre chęci już nie wystarczą, głupia sejmowa gadanina nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości zaś ilość faktów wskazującymi kolejno coraz to bardziej spektakularne porażki jest z każdym dniem coraz częściej przypominane w mediach. To nasze stado polityków niczym postacie z pracy Andrzeja Dudzińskiego są mało ciekawe, kontrowersyjne mimo to chce się na nie patrzeć. Być może po raz kolejny zaskoczą nas swoją głupotą ,nadal chcemy żeby ten czy tamten był tym za kogo się uważa albo tym za kogo do tej pory go uważaliśmy. Myślenie o przyszłości to mrzonka i rzeczywistość zbyt odległa dla naszych polityków żeby w ogóle móc rozmawiać ale w myśl zasady ,że czego nie da się powiedzieć to trzeba pokazać czy też co można pokazać tego nie da się powiedzieć zamysł przychodzi tylko jeden- budujemy słabe państwo niczym babki na piasku a wszystko opiera się na badaniu granic wytrzymałości społecznej. Stworzenie warunków ekstremalnych czyli takich daleko odbiegających od normalnych spowoduje szybką decentralizację państwa i da początek z jednej strony rozproszeniu się władzy publicznej ale i w końcu pozwoli powiatom, gminom rozwijać się proporcjonalnie do stanu posiadania.Droga nie jest łatwa ale daje współmierne korzyści dla poszczególnych rejonów a co w moim odczuciu powinno stanowić fundament zdrowej gospodarki już chociażby na poziomie administracji publicznej.Wprawdzie obserwujemy taką sytuację jednak ona wynika bardziej z nieudolności poszczególnych resortów aniżeli ze zwykłej chęci przechodzenia państwa w ręce gmin i miast. Myślę ,że nie warto wygłaszać osądów czy opinii tylko po to żeby sobie samemu powiedzieć – a nie mówiłem, ze tak będzie. Cena za lojalność i wierność w naszym kraju jest wysoka i nieopłacalna jednak mając wymiar społecznej egzystencji jest wartością nieocenioną. Cena jaką płacimy teraz to fakt, że jesteśmy bliżej Bałkanów niż Europy Zachodniej a ekipa Tuska zdaje sobie z tego doskonale więc jak się temu bliżej przyjrzeć to budujemy tanie państwo potężnym kosztem Polaków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz