czwartek, 16 czerwca 2011

ten brak zaufania...

Nie trudno zauważyć ,że w kraju dzieje się coś na tyle magicznego co w dużej mierze dotyka nas wszystkich. Ano moi drodzy ta złośliwa zaraza bo inaczej tego nie można nazwać jest czymś co ekonomiści nazwali tak ładnie a mianowicie – inflacja. Taki sobie wskaźnik wzrostu cen który w wyniku nieudolności i braku konkretnych rozwiązań naprawczych spowodował, że media mają fajny temat. Porównują ceny ubiegłoroczne z dzisiejszymi i nie potrafią się nadziwić jak bardzo wzrosła cena paliwa, cukru czy jabłek. Niedouczeni panowie w rządzie obrali drogę na skróty w wyniku czego, właściwie powinniśmy być dumni z tej naszej głupoty, osiągnęliśmy poziom inflacji prawie na poziomie 5 %.Mamy wzrost cen największy od 10 lat i nie zapowiada się, żeby rozwiązanie tego problemu -bo to już jest poważny problem, miało rychło nagle samo się rozwiązać. Dzięki tak sprawnemu posunięciu nasze bankrutujące państwo znacznie poprawiło swój stan posiadania a co za tym idzie zmniejszyło na tyle dziurę budżetową że możemy mówić o wręcz „rewolucyjnym” rozwiązaniu tematu finansów państwa. Co tak naprawdę się stało,cena paliwa poszła do góry czyli poprzez szybko rosnące ceny rząd chciał powiększyć swoje wpływy do budżetu, cena wyższa to i VAT większy, większe przychody to i podatek od dochodu rośnie sobie natomiast wydatki państwa są rozciągane w czasie, często słyszymy że rząd nie przekazał środków szpitalom itp., co powoduje ,że ten deficyt wygląda na o wiele mniejszy. Dzięki tym fachowcom słyszymy o stale rosnących stopach procentowych -kto wziął kredyt na mieszkanie to wie co to za ból, daleka od optymizmu jest gospodyni domowa ,która pomimo oszczędnej gospodarki domowej musi sobie odmówić kupna produktów żywnościowych. Ludzie wyjdą na ulicę, wszystko idzie w górę a świadczenia i płace stoją w miejscu, teraz ten brak zaufania i granice ludzkiej wytrzymałości już teraz można obserwować przy próbie prywatyzacji JSW. Polacy muszą sięgać po oszczędności bo panująca w kraju drożyzna to rządowe lekarstwo na problemy gospodarcze tego kraju. Znowu tam gdzie miało być coraz lepiej zwyczajnie jest coraz gorzej gdzie pod przykrywą zagrywek psychotechnicznych próbuje się Polakom wmówić, że jesteśmy na dobrej drodze i stanowimy silne państwo w tym obszarze Europy. Propaganda sukcesu nie idzie w parze z rzeczywistością, bezrobocie w kraju jest potężne, przypominam,że ci wszyscy co wyjechali to potencjalni bezrobotni i nie należy o tym zapominać a co niestety rząd Tuska przemilcza dyskretnie ten fakt. Lekkomyślne rozwiązanie trochę przypomina to nasze budowanie dróg, chcemy szybko, tanio i oczekuje dobrej jakości. Jest to niemożliwe do spełnienia i z góry skazuje nas na porażkę. Kompromitacja przed światem jest przed nami natomiast wstyd i brak zaufania do rządu staje się faktem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz