sobota, 26 lutego 2011

rozczarujemy się niemiłosiernie....

Stosowanie unijnych dyrektyw trochę mi przypomina sytuację na dalekim Wschodzie. Tak jak u nas ślepo wierzy się w słuszność przepisów ,tak samo niczym jak w rosyjskich łagrach na potęgę stosowano igliwie cedrowca, którą gotowano i następnie jako maź stosowano przeciw szkorbutowi. Dopiero w 1952 roku władza doznała oświecenia i zakazano stosowania tego cudownego lekarstwa bo jak się okazało ,w żaden sposób nie wpływało to na polepszenie zdrowia więźniów. Być może te porównania, rozważania nie mają jakiegoś większego sensu jednak jakże wymowne jest stwierdzenie uczestnika syberyjskiej Kołomi w czasie pobytu w łagrach -„życie więźnia to nieprzerwany łańcuch poniżeń” . Obrazowo życie Polaczka to pasmo nieudanych, nieodpowiedzialnych decyzji władz państwa a co za tym idzie swoisty rodzaj poniżającego postępowania wobec całego społeczeństwa. Już wiemy ,że nie będzie żadnych dobrych decyzji rządowych bo komu by się chciało parę miesięcy przed kolejnymi wyborami podejmować mało popularne decyzje i obniżyć notowania własnej partii. Tak właśnie funkcjonują partie, dużo obiecać i niewiele zrobić, oto stały wizerunek posła na Sejm i partii która go wspiera. Tak jak w łagrze zabija duża porcja chleba, a nie mała, tak tutaj ilość obietnic, deklaracji jest powodem już nie rozczarowania Polaków, tylko ich pozbawienia resztek godności do spokojnego życia. Potrzeba konkretnych rozwiązań dałaby nadzieję na poprawę, lepszą przyszłość ale tego nie ma i nie zapowiada się żeby nadeszło, co nowa elita to nowi czarodzieje. To że Polacy tego nie wytrzymają to jest nieuniknione jednak mam obawy że zachowamy się trochę jak swego czasu własowcy, którzy pragnąc nowej Rosji sprzeciwili się stalinowskiej władzy, uzyskali poparcie Hitlera, który w istocie doprowadził do ich stracenia. Zbawcy Rosji okazali się zdrajcami narodu tak też mogą być postrzegani współcześnie ludzie, którzy stają przeciw panującemu ustrojowi, gdzie interes narodu, jednostki jest dla nich ważniejszy od wykładni demokracji opartej na kapitalizmie no bo cóż to za wolny rynek , który swoim działaniem uderza w zwykłych, prostych ludzi. Mamy jeńców rosyjskich walczących u boku Wermachtu zaś współcześnie mamy bezradnych Polaków poniekąd będących niewolnikami własnego systemu szukają wsparcia w Europie Zachodniej i partnerstwa z USA. Podobnie jak własowcy rozczarujemy się niemiłosiernie na naszych sprzymierzeńcach i w nadziei, że otrzymamy konkretne wsparcie ,rozwiązania ( bo myślenie ostatnio to nam nie wychodzi jakoś ) dostaniemy w zamian wysokiej jakości obraz chałtury za którą zapłacimy konkretną cenę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz