niedziela, 5 września 2010

w sumie nic nowego....

W najbliższym okresie powinniśmy się spodziewać kolejnego prezentu w ramach unijnych uregulowań w postaci nałożenia na Polskę stawki Vat na książki.Dotychczas podupadający rynek książkowy przy stawce zerowej ledwo się utrzymuje na powierzchni a co dopiero będzie jak zostanie narzucony rezim podatkowy na książki w świecie dominującego internetu.Chęc utrzymania na niezmienionym poziomie stawki jest bardzo duża,w przeciwnym razie można poddać pod wątpliwość istnienie wielu wydawnictw i ogólnie rozumianych księgarzy.Duże molochy utrzymają się na rynku jednak dostosowanie się do wymogów unijnych spowoduje likwidację wiele mniejszych podmiotów,które już teraz ledwo zipią przy ciągle spadającej sprzedaży.Jak wierzyć statystykom to jesteśmy mocno w tyle jeśli chodzi o czytanie czegokolwiek a nadchodzące zmiany tylko będą przysłowiowym gwoździem do trumny.W sumie nic nowego,kolejne zmiany ,które uwypuklą i tak już niski poziom Polaków w czytenictwie różnego gatunku literatury.Ktoś powie,że tak działają prawa rynku,wszyscy powinni płacić podatki ,więc czemu książka ma być uprzywilejowana.Trochę smutna historia bo jakby nie było te same prawo rynku spowoduje,że w Polsce przy wzroście starzejącego się społeczeństwa będziemy funkcjonalnymi anaalfabetami.Należałoby zadać sobie pytanie czy podwyższona stawka VAT-u ma uzasadnienie w obrocie książkowym w momencie kiedy szturm zapowiadają firmy zajmujące się rozpowszechnieniem e-book tak aby taki rodzaj książki był o wiele tańszy i ogólnodostępny.Tak trochę pachnie mi tu lobbingiem na rzecz jednych kosztem innych no ale powinniśmy się przyzwyczaić ,że w tym kraju ktoś musi stracić ,żeby inny mógł zarobić.Należy dodać,aby zaistniała sytuacja utrzymania przez Polskę rzeczywistej stawki zerowej Vat na książki potrzebna jest zgoda jednomyślna członków Unii Europejskiej więc pozostaje nam tylko życzyć powodzenia i mieć nadzieję,że zlitują się nad czytelnikami z Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz