piątek, 1 stycznia 2010

czas na orlika...

A już myślałem,że robimy (czyt.rząd)coś od serca,że chcemy stworzyć jakąś alternatywę dla tych dzieciaków,stworzyć im warunki do fizycznego rozwijania się i wogóle a tu jednak jest troszeczkę inaczej.Wszyscy zgodnie potwierdzają fakt,że jest to świetny pomysł.W istocie to co nazywamy rządowym programem " Moje Boisko - 2012 " z przykrością trzeba stwierdzić,że niewiele ma wspólnego powstawanie tych obiektów z obecnym rządem.Po tym jak szacują się faktyczne koszty wybudowania kompleksów przez gminy,skłonny jestem do stwierdzenia ,że to bardziej państwo jest częściowym współwykonawcą programu a nie na odwrót.Popularyzacja sportu to jedno a udawanie jak bardzo duży wkład wnosi się do tego to inna rzecz.Niby wykładają jakąś kwotę ale po wnikliwej analizie okazuje się ,że państwo z tego jeszcze podatek Vat zabierze i cała ta kwota,ich wkład, robi się jeszcze mniejszy.Oszacowany pierwotny koszt inwestycji na milion złotych okazał się w praktyce kolejną fikcją,gdzie na ten cel 1/3 wkładu miało przeznaczyć ministerstwo,następnie urząd marszałkowski i samorząd.I znowu nikt tego nie przewidział,że po raz kolejny wyszła inwestycja drożej niz zakładano.Wielkie oczy i zdziwienie panowie z ministerstwa zrobili,jak okazało się,że najdroższy orlik powstał ponoć w Wałbrzychu za 2 mln 270 tys! Przy tych jakże ostrożnych pierwotnych kosztach finansowania programu,gminy bardzo często dopłacały do "interesu" nierzadko kwotę podwójną niz było to w planach.W wielu gminach po ogłoszeniu przetargu i wycenie inwestycji zrezygnowano z budowy boiska.A zapowiadało się tak pięknie,rząd w obliczu mediów poprawił sobie po raz kolejny notowania ale życie weryfikuje wszelkie niedoskonałości i tak tym razem pokazało kolejną nieudolność gabinetu premiera w budowaniu państwa.Rozwijając sport wśród dzieci i młodzieży zacznijmy przy okazji rozwijać w nich zdolnośĆ postrzegania tego co wydaje nam się,że nazywamy odpowiedzialnością i interesem społecznym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz