piątek, 16 grudnia 2011

Nowa komisja

Doczekaliśmy się w końcu kolejnej komisji a już wydawało się ,że era sejmowych spotkań we wspólnym gronie kilku działaczy różnych partii pójdzie do lamusa a tu taka niespodzianka. Należy pamiętać o istotnej kwestii działania tego rodzaju komisji, w samej formie niczego nowego ona nie wnosi do bieżących faktów po za tym, że każdy członek takiej komisji pobiera dodatkowe świadczenia finansowe i co gorsze, marnuje niepotrzebnie czas osób ,które są wzywane na tego rodzaju pogaduchy. Obserwując poprzednie komisje i chociażby dzisiejszą za bardzo nie można potraktować sytuacji poważnie chociaż wydawałoby się ,że osoby ,którym dane jest tam tłumaczyć się są często z górnej półki z sejmowych szeregów. Rzecz dotyczy tym razem komisji do spraw Unii Europejskiej gdzie główną postacią jest nie kto inny jak sam Radosław Sikorski. Powstanie takowej komisji zawdzięczamy PiS- owi, który w trybie nadzwyczajnym pragnął zwołać taką komisję bo widział w stanowisku rządu w wypowiedzi szefa MSZ ewidentne naruszenie suwerenności państwa. I tu jest mały dylemat, bo nie bardzo wiadomo kiedy tą suwerenność utraciliśmy, patrząc na wypowiedzi polityków mam wrażenie, że każda okazja prowadzonych działań rządowych prowadzi do utraty tego rodzaju wartości, więc skoro głosowaliśmy za Unią w referendum jak słusznie Sikorski zauważył, nie należy podnosić każdej decyzji do rangi patriotycznej zagłady. Zawsze jest tak ,że stanowisko rządu nigdy nie będzie pokrywało się z oczekiwaniami opozycji stąd też dziwi mnie fakt ,że sam Sikorski musi teraz „spowiadać się” z poczynionych decyzji w czasie posiedzenia w Brukseli, które odbyło się w pierwszej dekadzie grudnia. Problem Unii ma podwójne dno i wydaje mi się ,że Sikorski wie o tym i świadomie, wzbudzając przy tym kontrowersje próbuje zmobilizować inne rządy do bardziej radykalnych zmian w obrębie swojej polityki fiskalnej co działa wręcz miażdżąco na postawę państw Unii w momencie kiedy ma najwięcej do powiedzenia ten ,którego rząd zadbał aby skutki kryzysu w sposób jak najmniej dotkliwy oddziaływały na społeczeństwo tego kraju. Sama analiza tematu wymaga szerszego podejścia do zagadnienia jednak co mi zwróciło największą uwagę w przekazywaniu stanowiska rządu tej komisji to stosunek słuchaczy, w większości posłów do całej sytuacji. Don Kichot mawiał -„ ludzie jakąkolwiek służbę sprawujący winni być czczeni i szanowani” i właśnie tutaj tego mi zabrakło. Sikorski próbował ustosunkować się do pytań posłów zważywszy na fakt ,że dzień wcześniej poddano jego osobę pod wotum nieufności jako ministra, bardzo często jego wyjaśnienia były przerywane przez osoby, które wydawać by się mogło odpowiedzi ministra niezadawalany stąd też chyba emocje i frustracja z tego powodu ,nakreślała w tych osobach mało poważny sposób myślenia i co dało się zauważyć ewidentnie brak jakiejkolwiek etykiety. Na usprawiedliwienie można rzec ,że są to tylko posłowie albo aż posłowie…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz