czwartek, 30 grudnia 2010

...wiele radości

Wydaje się, że koniec roku obfituje w tragiczne wydarzenia jednak jak temu przyjrzeć się bliżej często mamy do czynienia z konsekwencjami wcześniejszych decyzji. Zostaje odwołany prezes zarządu PKP, no trochę pod publikę decyzja, próba wytłumaczenia dlaczego cofa się w rozwoju taki rodzaj komunikacji jakim jest polska kolej. Dociera do nas informacja o śmierci trzech górników w wyniku tąpnięcia ziemi, tragedia dotyka najbliższych, będziemy zadawać pytania czy można było uniknąć nieszczęścia ale jak to bywa znowu nie będzie osób odpowiedzialnych za tą tragedię górniczą. Na rynku cena miedzi zaczyna iść w górę, dla ekspertów i obserwatorów rodzi nam się kolejna bańka spekulacyjna no ale nic nadzwyczajnego, przerabialiśmy podobne i nikt wniosków nie wyciągnął więc czemu miałoby być inaczej tym razem. Estonia w styczniu będzie posiadała wspólną walutę Unii, czy to będzie tylko efektowne wejście bez efektywnego zastosowania tej waluty, desperacki akt czy paniczna potrzeba pieniądza to są pytania bez odpowiedzi na dziś, jednak mam czarne myśli co do przyszłości Estonii, wysiłek zostanie zmarnowany tego kraju przez naiwność entuzjastów Euro. Ogólnie dużo smutnych wydarzeń, sytuacji dramatycznych gdzie począwszy od katastrofy w Smoleńsku skończywszy na desperackiej próbie łatania deficytu kosztem OFE, można stwierdzić jednoznacznie, że mamy do czynienia z plagą nieszczęśliwych splotów wydarzeń. Wypadałoby podsumować to co miało miejsce w tym kończącym się roku i życzyć wszystkim aby ten Nowy Rok obfitował w wiele radości, aby nasz rząd nie odbierał resztek nadziei i godności tym Polakom, którzy tego bardzo potrzebują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz