sobota, 11 grudnia 2010

taka desperacka próba.....

Na szczęście jest niewiele ludzi ,którzy próbują zinterpretować świat zdarzeń w polityce dzieląc się swoimi spostrzeżeniami. Dociekliwość nie jest ludzką naturą tak też i w tym przypadku często pisze się o wszystkim i o niczym. Można rzec ,każdy komu się nudzi szuka ujścia swoich przemyśleń w takim rozwiązaniu chociażby jakim jest sam blog. Wprawdzie są to mało znaczące wpisy jednak dają trwały ślad w świecie dziennikarskim, publicystycznym i z pożytkiem dla ogółu internetowej myśli. Często jako indywidualne wypowiedzi, określone stanowisko na poszczególne tematy stanowią alternatywę dla współczesnych gazet, portali informacyjnych. Bardziej jestem za tym, żeby polityką w wykonaniu blogerów zajmowali się zwyczajni ludzie niż sami politycy, którzy poprzez internetowe dzienniki wylewają swoje bolączki, sprawy niedokończone. Polityk z takim podwójnym dnem kreuje często postawę sprzeczną z tym co na codzień się zajmuje, zostając posłem, radnym, senatorem inaczej kreuje rzeczywistość całkowicie odmiennie z dotychczasowymi przekonaniami. Blogger ma prawo pisać o polityce, oceniać ją, wyciągać wnioski zaś polityk z racji zawodowej profesji powinien czytać, słuchać i próbować urzeczywistniać stanowisko ludzi, którzy się temu przyglądają. Polityk blogujący to wydawać by się mogło jakiś słaby polityk, nie mając siły przebicia ,który próbuje swoich sił poprzez dziennik internetowy. Taka desperacka próba przebicia się nie może być do zaakceptowania bo to nie jest przedmiotem zadań polityka jako osoby reprezentującej społeczeństwo, chyba ,że powstawanie wpisów jest pewnym elementem poczucia krzywdy, bezradności że będąc wybrańcem nie potrafimy zmienić rzeczywistości tak, żeby w kraju żyło nam się dobrze i bezpiecznie. Taki rodzaj usprawiedliwienia się, bo w życiu coś trzeba robić więc został ten czy tamten politykiem, chociaż nie bardzo wie jak się do tego zabrać. Prawdopodobnie ten blog jest wyrazem rozgoryczenia, wydaniem prostym, zrozumiałym na tyle dla przeciętnego czytelnika aby mógł w swojej ocenie rzeczywistości spróbować nakreślić swoje stanowisko. Blog zawsze będzie martwym wydaniem, suchą polemiką z samym sobą, monologiem o nędzy demokracji, szarej codzienności bo nie ma w nim dyskusji , która konstruktywnie zmierzałaby do ciekawych wniosków, do próby wykreowania wspólnego stanowiska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz