wtorek, 5 października 2010

to chyba ostatni dzwonek...

Za potrzebą odpowiedzialności politycznej powinna iść odpowiedzianość prawna.Niestety w Polsce jeszcze długo takiej sytuacji nieuraczymy i dlatego uprawianie polityki w tym kraju będzie jeszcze długo czymś w rodzaju dobrze płatnego zajęcia bez żadnych konsekwencji.Nikt wcześniej nawet nie próbował podjąć odpowiednich kroków w celu wprowadzenia reform w kraju tylko jakimiś półśrodkami próbowano łatać każdą dziurę i ogniska zapalne.Teraz jest już za późno żeby tłumaczyć się dlaczego jest tak źle kiedy miało być tak dobrze.Społeczeństwo Islandii chce postawić swojego premiera przed sądem za doprowadzenie głębokiego kryzysu w kraju,mieszkańcy Łotwy pomimo zapaści gospodarczej jednomyslnie podjęli drastyczny plan ratowania kraju podobnie jak rząd Węgier.Szansa na wprowadzenie zmian w naszym kraju już jest przeszłością,mieliśmy okazję wykorzystać okres kryzysu światowego na zmiejszenie długu publicznego,na ulepszenia dla przedsiębiorców,na łagodne skutki reformy sektora publicznego.Teraz sztuczna propaganda sukcesu Tuska już nikogo nie zachwyca czego przykładem może być prawie 4% poparcie dla elektoratu nowo powstającego ruchu Palikota.Takie nicnierobienie zaowocuje bardzo niekorzystnymi zjawiskami,to co było zieloną wyspą Tuska na mapie gospodarczej Europy może okazać się katastrofą gospodarczą.Tusk wprowadził dość specyficzny klimat i takie udawanie ,że wszystko jest pod kontrolą jest zwyczajnym mydleniem oczu swoim obywatelom.Potrzeba głębokich reform jest decyzją trudną a na taką odpowiedzialność jeszcze nikt nieodważył się bo i po co sobie notowania własnej partii pomniejszać.To chyba ostatni dzwonek żeby zainteresować się krajem i dobrem ogółu społeczeństwa.Nieunikniona jest fala protestów i ogólnego sprzeciwu jednak jeśli jedynym rozwiązaniem będzie podnoszenie podatków to aż się boję co nas czeka za kilka lat,kiedy nie będzie za bardzo komu je płacić przy systematycznie starzejącym się społeczeństwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz