piątek, 10 kwietnia 2009

myjka ciśnieniowa...

Tak minął tydzień…ciekawie nawet.Na brak zajęć nie narzekałem,troche to smutne ale większość każdego dnia zajmowała praca.W sumie tylko praca.Może inaczej by było jakbym jakąś ciekawą dziewczynę miał ale to chyba już nie realne.Dzisiaj przylazł facet do nas i próbował się pozbyć myjki ciśnieniowej ,miał bajere musze przyznać,tak nawijał,że jeszcze troche i przekabaciłby nas. Pecha miał w momencie kiedy pojawił się kierownik działu do którego należy te urządzenie.Mina panu zrzędła ale myjka pracowała bez zarzutów hehe i nawet milcząco i sprawnie opuścił market.Czego ludzie nie wymyślą,żeby postawić na swoim…..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz