poniedziałek, 25 maja 2009

dużo wiary...

Dzisiaj tak się zastanawiałem, liczyłem, rachowałem. Wyszło tak, jeśli nastrugam do września trochę więcej kasiury to spędzę ostatnie 3 miesiące bez opłat, rat i tych innych świadczeń z rodzaju dziwnych. Nawet optymistyczny akcent tego przeliczania, ale jeśli dodamy do tego różne urodziny, nieprzewidziane okazje, sam fakt ,że są wakacje to zaczynam wątpić, że ten rachunek ekonomiczny jest do zrealizowania. Pomijając fakt, że mam prace taką, że w każdej chwili Ci mogą podziękować można mieć pobożne życzenia i dużą wiarę że można będzie powiedzieć ,że ten rok można zaliczyć do udanych.....

1 komentarz:

  1. nie ma co zalamywac rak,Tomasz...Fakt ze MASZ prace naprawde duzo daje :) i jesli mozesz powiedziec,ze ten rok nalezy do udanych, to takze niezle :) Oby nadal wiodlo sie dobrze i obys nareszcie spedzil URLOP tak jak tego chcesz,a nie tak jak MUSISZ (ograniczenia finansowe,itp..)
    pozdro!

    OdpowiedzUsuń