My wiemy,że zachowanie żołnierzy Armii Czerownej było zróżnicowane,raz udawali naszych sprzymierzeńców kiedy indziej mordowali jeńców i ludność cywilną.I tu na myśl można przywołać postać Kurasia,który walcząc z siłami niemieckimi w ostatecznym rozrachunku wraz z grupą oddanych mu żołnierzy podejmował działania partyzanckie na własną rękę w wyniku czego dokonywano morderstw na ludności cywilnej.
Nic nie ma usprawiedliwienia takiego postępowania, jakiego się dopuszczał oddział " Ognia " na ludności ze wschodnich terenów.I kto by pomyślał,to żaden Rusek tylko nasz żołnierz.Jedni tłumaczą,że to taka "czarna owca" była,w porządku ale żeby mu od razu pomnik stawiać to już lekka przesada.Jest wiele dokumentów i relacji potwierdzających fakt,że grupa "Ognia " dopuszczała się zbrodni przeciwko narodowi.
Budujmy przyszłość i nadzieję na lepszą czasy ale nie kosztem hipokryzji.Brak akceptacji prawdy historycznej powoduje brak obiektywnego podejścia do tamtych wydarzeń.Jeśli zasłużył się krajowi niech pozostanie w naszej pamięci,pamiętajmy o nim jako o wybitnej postaci w szeregach wojskowych ale postawienie pomnika na jego cześć przy aprobacie Prezydenta RP to uderza nie tylko w ludzką godność ale jest sygnałem,przyzwoleniem na upamiętnianie morderców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz