czwartek, 17 listopada 2011
Złe nawyki
Tak niemiłosiernie psioczymy na te Chiny a tu niespodzianka, została podana do informacji publicznej nota o udanym lądowaniu bezzałogowego statku kosmicznego gdzieś na zadupiu w Mongolii. Trzeba im przyznać pełny szacunek za dotychczasowe osiągnięcia, sam fakt ,że mają oni bardzo ambitne plany z kosmosem powoduje białą gorączkę wśród mądralińskich w USA ,którzy zamiast partnerstwa widzą w tym kraju potencjalnego wroga, swoją drogą wcale by mnie nie zdziwiło gdyby w wielu aspektach astronautyki i nie tylko, Chiny wyprzedzałyby ten tzw. duży potencjał gospodarczy amerykańskiego kolosa. Właściwie często się zdarza tak, że takie zaskakujące sytuację powodują zmianę w szeregach co wyraźnie widać jak na nowo kształtuje się obraz Europy. Stara Europa w tych dzisiejszych czasach to straszna lipa, obciach jakich mało ,zważywszy na problemy tych krajów ,stanie obok nich wydaje się być mało popularnym gestem. Teraz wyraźnie widać dlaczego tak silnie mocno Unia chciała zasilić swój pakt nowymi członkami, ich problemy narastały do takiego rozmiaru ,że jedynym ratunkiem była możliwość regulowania gospodarki i traktowanie go jako podstawowy składnik wspólnej idei ekonomicznej. Te kraje wypalały się od środka stopniowo aż do momentu utraty rynków zbytu na swoje towary, dołożymy do tego niski przyrost demograficzny na tych terenach, tsunami wszystkiego co chińskie, procesy nieodwracalne w środowisko i mamy odpowiedź. Szukali zwyczajnie frajerów , którzy po odpowiednim zasileniu pieniądzem będą skutecznie oddawać dla idei wypracowany budżet na rzecz państw wspólnoty. Nic nie jest doskonałe więc i tutaj nasza pazerność zostanie po wielokroć ukarana jedynie można dziękować opatrzności, że splot wielu wydarzeń nie pozwolił nam przejąć waluty Euro bo zapewne egzamin w stylu greckim byłby dzisiaj naszym zmartwieniem. Pikanterii dodają te dziwaczne firmy, które sieją zamęt na giełdach co przekłada się na ujemne salda wielu inwestorów, do dzisiaj nie rozumie jakie są podstawy żeby patrzyć w stronę Ameryki, tak jakby gospodarka Europy i Azji nie rządziła się własnymi sprawami ekonomicznymi. Patrzenie na Wall Street wróży tylko same problemy, to że mamy do czynienia z największą gospodarką to nie znaczy ,że powinniśmy iść w ślady za nią skoro jak historia po raz kolejny pokazała ,że nic nie jest wieczne a my jak na złość ślepo obserwujemy amerykańskie kontrakty ,dane z tamtego rynku tylko po to żeby oglądać notowania giełdowe na czerwono, działania pozbawione sensu i logiki ale niestety trzeba do zmiany w postępowaniu odważnych kroków a tego jeszcze długo nie uraczymy. Zastanawiam się gdzie jest granica śmieszności, ile jeszcze narody muszą znieść, zacząć głośno krzyczeć żeby to co nazwano demokracją zaczęło w sposób przyzwoity i rzetelny przekładać się na dobro zwykłego obywatela. Być może Polska z tego całego bałaganu wyjdzie obronną ręką, a są ku temu podstawy, chociażby naszym motorem ma być Euro 2012 co jest postrzegane bardzo obiecująco jednak jak to wszystko podsumować, może zauważyć ,że niewiele z tego jest naszą wyłącznie zasługą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz