wtorek, 22 listopada 2011
To se pogadał.
Parę dni minęło a wydarzeń o charakterze ciekawostek przybywa w zastraszającym tempie. Najciekawszą sytuacją w życiu publicznym obywatela było wystąpienie Tuska na temat przyszłości tego wspaniałego państwa. Przyznam szczerze ,że nie miałem okazji wysłuchać planów premiera które są wynikiem strachu i braku odpowiedzialności w poprzednich latach gdzie służenie społeczeństwu okazało się tak trudnym wyzwaniem że hasło w stylu- by żyło nam się lepiej przerosły rzeczywistość. Expose premiera jest planem o kilka dobrych lat spóźnione i raczej to jest wynik konieczności i zwyczajna konsekwencja machania palcem przez Unię Europejską. To co nas czeka jednocześnie przeraża, dopiero teraz widać ile rzeczy do tej pory nie zostało zrobione a ile w tym wszystkim zostało spartaczone. W sumie taki kraj, interes tych wyżej nigdy nie idzie w parze z tymi co są na dole i chyba tak było od zawsze. Jakie wystąpienie taka reakcja na giełdzie, walnęło i to porządnie w dół, tutaj najbardziej poszkodowana okazała się firma KGHM gdzie w dniu kiedy premier mówił o świetlanej przyszłości notowania tej spółki spadły docelowo o prawie 14 %. Ta niefrasobliwość doboru słów również spotkała się z ogromnym zainteresowaniem opozycji, która postanowiła opuścić salę obrad Sejmu po tym jak premier nawytykał im co nieco. To co mnie zaniepokoiło to zwyczajnie niedbalstwo premiera w stosunku do ludzi młodych, zostawił ich ze swoimi marzeniami natomiast tym co są za granicami kraju dał wyraźnie do zrozumienia ,że nie ma większego sensu żeby wracać do ojczyzny ,która w swoich bycie nic nie daje tylko zabiera. Pozbawiając młodzieży złudzeń nie podniósł na duchu również ludzi będących bez pracy. Nie zapowiada się że będziemy mieli do czynienia ze zdrowym wzrostem gospodarczym co właściwie pozwoli pracodawcom na cwaniactwo w zatrudnianiu ( czyt. w przebieraniu ) wśród chętnych do podjęcia zatrudnienia. Wyższa emerytura tylko przy dłuższym czasie pracy jest możliwa według rządu i daje mocno do myślenia w którą stronę zmierza ta polityka, skoro tam gdzie miało być lepiej, spokojniej wszystko zmierza w kierunku gdzie większość Polaków będzie umierała zanim doczekają tej upragnionej emerytury. Wmawia się Polakom że to taki rodzaj umowy społecznej którą ponoć Polacy akceptują i to o dziwo nadzwyczaj spokojnie jak na naród uciskany przez tyle wieków, czyżby zniechęceni i obojętni na głupotę polityków…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz