piątek, 27 marca 2009
....kobieca intuicja
Jak to jest z tymi kobietkami,im częsciej o tym myślę to wracam do punktu wyjścia.Kiedyś sobie powiedziałem…nie próbuj zrozumieć kobiet a jednak zawsze staram się analizować zachowanie,słowa,gesty.To są rzeczy,które kształtują w moich oczach kobiete,jaka ona jest,jaki ma charakter czy jest zaradna,wrażliwa itp.Byłem barmanem w nocnym klubie kiedyś,tam było łatwiej,nie było problemu żeby odgadnąć,która się nażłopie piwskiem,która będzie szukała faceta a która przyszła tylko po to żeby potańczyć…Ale ten gatunek ma tzw. Kobiecą intuicję.Wiedzą co jest dobre a co złe,są nieomylne a intuicja to jest mocna strona kobiet.Na ten temat przeczytałem dwa blogi i czytam w nich…”uczucia schowane mam głęboko w szufladzie,klucz do niej gdzieś zniknął,obiecałam sobie,że nie będę cierpieć przez żadnego faceta” albo „nie mam intuicji,zawsze trafiam nie tak jak trzeba „ .Sądzę,że moje wspaniałe panie,jeśli macie przeczucia,które nakreślają wasze postępowanie,waszą ścieżkę życiową to wydaje mi się ,że bardzo rzadko jej używacie.Jeśli macie przeczucie,intuicje,która wam mówi,że to właśnie nie to,nie tak to ma wyglądać to prawie zawsze emocje wybierają za was,nie ma w tym racjonalnego rozumowania.Taki rodzaj opętania,zakochania która nie słucha intuicji.A potem jasnowidzące czarownice opowiadają jak to faceci są zakłamanymi świniami i egoistami.Czy aby wina leży po naszej stronie ? A gdzie była intuicja…zawiodła ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz