wtorek, 30 listopada 2010
nasze współczesne szczęście....
Nie ma nic bardziej kruchego i nietrwałego niż szczęście-jakże pięknie ujął to profesor Zbigniew Mikołejko. W swoim wywiadzie podważył wiarygodność istnienia rodziny jako coś co związane jest ze szczęściem a raczej stanowi dla nas pewien rodzaj przymusu. Ma rację, bo to co nam się wydaje gwarantowanym szczęściem później okazuje się ulotną chwilą. Świat wyidealizowany przez media powoduje ,że żyjemy w takim złudnym przekonaniu o wartości rodziny jako czymś nadrzędnym. Tak zbudowane przekonanie o zjawisku szczęścia jest bardzo często naszym przysłowiowym gwoździem do trumny. Tam gdzie jest początek szczęścia tam obok znajduje się cierpienie, profesor uzmysłowić chce słuchaczom, czytelnikom jak bardzo żyjemy w fałszywej rzeczywistości, wszystko jest piękne, kolorowe, nie ma problemów a każdy ma dobrą pracę, samochód i zadowolenie z każdego przeżywanego dnia. Jakże pusty obraz, ile w tym zakłamania a mimo to brniemy ślepo w taki porządek rzeczywistości bo nam to odpowiada, bo jest to wygodne. Nie szukamy innego szczęścia, zachowujemy się jak prostacy, ludzie bezdomni inaczej gdzie jak słusznie zauważył Mikołejko ,nasze współczesne szczęście to nic innego jak „świat łatwej rozrywki, świat rzeczy, doznań zmysłowych „. Bo to takie szczęście ,które nic nie kosztuje i jednocześnie ubogie w cierpienie…ale kto chce dziś cierpieć.Trochę taka beznadzieja, zaczyna się zamazywać linia pomiędzy rzeczywistością wyreżyserowaną a tą realną, który tak naprawdę świat jest rzeczywisty a który zafałszowany. Każdy interpretuje zdarzenia, osoby na własny użytek, nic nie jest już białe i czarne. Trudno też oczekiwać od naszego rządu czegoś co przysłowiowo moglibyśmy nazwać potrzebą bycia szczęśliwym w kraju. Bez cierpienia analiza czegoś co jest swego rodzaju wiatrem w polu jest mało wyraźna i w swoim odbiorze mało czytelna. Obraz nędzy demokracji jest dziełem zakłamania rzeczywistości, udawania i interpretowania na własne potrzeby chociażby takich wartości o jakim wspomina sam Mikołejko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz