czwartek, 7 maja 2009
..szczotka,pasta....
Powiem wam,że ta mała Ania to pociecha fajna chociaż fochy odstawia takie,że kobiety dorosłe przy niej się kryją .Dzisiaj się dowiedziałem,że mnie nie lubi…w końcu kobieta zmienną jest ,także ta nowina wcale mnie nie rozczarowała,bynajmniej,wiem,że ma konkretne,wyrobione zdanie o mnie.Mogę tylko przypuszczać dlaczego tak jest a mianowicie ja znam taką wersję….szczotka,pasta ,łyżka dynamitu,paczka zapałek i już po krzyku,myję zęby wystające z gęby a pozostałe są zardzewiałe,żeby czarne zęby mieć trzeba tylko chcieć….. a mała Ania zna taką wersję…szczotka,kubek,zimna woda,tak się zaczyna….i chyba ta różnica zdań nas bardzo poróżniła….dzisiaj.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ojj,Tomasz! popelniles typowy blad dydaktyczny! Nie spiewa sie dzieciom o dynamicie i czarnych zebach wystajacych z geby!
OdpowiedzUsuńMoj Seba zrobil to samo,zeby rozsmieszyc nasza corcie i Mia byla..hmm...zdziwiona? Na szczescie woli wersje oryginalna! :)
:))))))) A Ani minie to 'nielubienie', spokojnie!